Tatry 2003 - szlaki, ekwipunek, zdjęcia, forum
Prognoza pogody
8. Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza - Dolina Roztoki - Wielka Siklawa - Dolina Pięciu Stawów Polskich - Szpiglasowa Przełęcz - Szpiglasowy Wierch - Dolinka za Mnichem - Wrota Chałubińskiego - Morskie Oko schr. PTTK - Czarny Staw - Dolina Rybiego Potoku - Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska
Do Palenicy Białczańskiej skąd zacząłem wycieczkę dostałem się
busem. Następnie doszedłem asfaltową drogą do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie odbiłem w prawo na szlak przez Dolinę Roztoki by po miłym spacerku z trochę męczącą końcówką dojść wreszcie do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Gdy znalazłem się w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów dowiedziałem się, że kuchnia ma godzinną przerwę, więc musiałem się zadowolić własnym śniadaniem ( a miałem ochotę na szarlotkę ). Po wyjściu na zewnątrz okazało się, że zrobiło się dosyć zimno, założyłem więc bluzę i ruszyłem w stronę Szpiglasowej Przełęczy. Podejście pod przełęcz jest dosyć męczące. Pod koniec szlak prowadzi wśród osuwających się odłamków skalnych jest więc dosyć ślisko. Sama końcówka jest ubezpieczona łańcuchami choć i bez nich można bez problemów wejść na górę.
Z przełęczy rozpościera się widok na Dolinę Pięciu Stawów i w drugą stronę na Mięguszowieckie Szczyty, Mnicha i wschodnie Tatry. Warto jednak podejść kawałek i wejść na Szpiglasowy Wierch (2171 m) skąd jest zdecydowanie lepszy widok.
Po chwili spędzonej na szczycie zszedłem w kierunku Morskiego Oka. Po dojściu do Dolinki za Mnichem postanowiłem wejść jeszcze na Wrota Chałubińskiego. Podejście jest trochę męczące, ale krótkie i łatwe. Widok z Wrót jest niestety dosyć ograniczony poprzez otaczające przełęcz skały. Choć patrząc w dół na słowacką stronę można zobaczyć Wyżni Staw Ciemnosmreczyński. Po chwili odpoczynku zszedłem z powrotem na dół i ruszyłem w stronę schroniska nad Morskim Okiem. Im bardziej się zbliżałem tym bardziej mi się wydawało, że dochodzę do plaży w Mielnie. Gwar był coraz głośniejszy. Był 16 sierpień, czyli długi weekend,
a teren wokół schroniska wyglądał jak nadmorska plaża w sezonie. Teraz już wiem, że w tym terminie nie należy się wybierać w góry. Gdy doszedłem do schroniska ledwo się przecisnąłem do szlaku nad Czarny Staw. Nie było jeszcze późno więc postanowiłem jeszcze tam wejść. Samo dojście wśród tego tłumu nie było łatwe. W końcu dotarłem do
Czarnostawiańskiej Siklawy i po krótkim, lecz dosyć męczącym podejściu wśród tłumów znalazłem się nad Czarnym Stawem. Tutaj chwilę odpocząłem patrząc na okalające mnie szczyty. Czasami można było dojrzeć wspinających się taterników lub spotkać ich osobiście wracających z Mięguszowieckich Szczytów.
Zaczęło się już robić późno, więc postanowiłem już wracać. Z Czarnego Stawu już nie daleko było na Rysy (choć tak naprawdę to Czarny Staw i Rysy dzieli ponad 3 godzinne podejście). Ale ten szczyt zostawiłem sobie na następny rok. Droga powrotna upłynęła mi wśród gwaru turystów. Po ścięciu leśnym szlakiem kilku asfaltowych serpentyn w końcu znalazłem się w Palenicy Białczańskiej. Niestety tu działy się już dantejskie sceny. Nie było żadnych busów i autobusów. Ludzi czekających tłum. Niektórzy próbowali wsiąść do już jadącego zapchanego
busa. Chwilę czekałem naiwny, że może jednak coś podjedzie. W końcu wkurzony przeszedłem się po parkingu szukając jakiejś okazji. Na szczęście spotkałem miłych ludzi, którzy podrzucili mnie do Zakopanego. Po drodze okazało się, że busy zabierały ludzi idących w stronę Łysej Polany więc nie dojeżdżały do Palenicy. Czekałbym tam pewnie na transport do północy. W tym momencie busiarze mnie trochę rozczarowali. Pieniądze to oni potrafią kasować, ale z zapewnieniem w miarę sprawnej obsługi turystów to już niestety mieli małe kłopoty. Po tym wszystkim utwierdziłem się w przekonaniu, że terminy w pobliżu 15 sierpnia nie nadają się na wyjazd w góry.
Sama wycieczka pomijając jej końcówkę była jednak udana. Niesamowite widoki, zwłaszcza ze Szpiglasowego Wierchu. Nie była zbyt męcząca. No może z wyjątkiem podejścia pod Szpiglasową Przełęcz. Natomiast podejście pod tą samą przełęcz od strony Morskiego Oka jest bardzo proste i przyjemne. W zasadzie każdy może tam wejść ( w końcu nazywają ten szlak Ceprostradą ). Jedyna trudność to łańcuch przy końcówce podejścia pod Szpiglasową Przełęcz od strony Doliny Pięciu Stawów. Wycieczka warta polecenia, przede wszystkim ze względu na widoki.
Czas wycieczki ok.12 h.
Trudności: małe
Pytania dotyczące szlaku można zadawać na forum