3. Dolina Kościeliska - Skała Pisana - Wąwóz Kraków - Ornak - Dolina Tomanowa - Chuda Przełączka - Dolina Miętusia - Dolina Kościeliska - Kiry
Aby dostać się do Doliny Kościeliskiej należy udać się na dworzec autobusowy i dalej busem lub PKS-em dojechać do Kir (bilet kosztuje 3 zł).
Z początku Dolina Kościeliska jest szeroka, ale idąc dalej coraz bardziej się zawęża robiąc coraz ciekawsze wrażenie. W zasadzie do końca czyli do schroniska Ornak, szlak prowadzi szeroką, wygodną drogą. Po minięciu polany Wyżna Kira Miętusia można skręcić w lewo na Ścieżkę nad Reglami lub Ciemniak. Ponieważ przytrafiła mi się mała kontuzja kolana postanowiłem, że potraktuję tą wycieczkę jak spacerową i ograniczę tylko do dojścia do schroniska Ornak.
Idąc dalej w tamtym kierunku, po prawej odbija szlak do Doliny Chochołowskiej a kawałek dalej po lewej stronie szlak do Jaskini Mroźnej (wchodząc na ten szlak zaraz po prawej stronie można obejrzeć Lodowe Źródełko). Ponieważ jaskinię widziałem już dwa razy zrezygnowałem z jej odwiedzenia. Idąc dalej dochodzi się do Wąwozu Kraków. Wąwóz robi ciekawe wrażenie i warto go zobaczyć. Po przejściu przez wąską uliczkę wąwozu dochodzi się do jaskini Smocza Jama. Aby się tam dostać trzeba pokonać małą drabinkę (trzeba tam uważać ponieważ jest dosyć ślisko)
Jaskinia jest krótka, idzie się pod górę przy pomocy łańcucha. Niestety niezbędna jest latarka. Jaskinię można również ominąć z lewej strony. Cały szlak jest jednokierunkowy. Niestety ta informacja jest tylko w języku polskim. Pewnie dlatego w jaskini spotkałem Francuzów idących w przeciwnym kierunku. Idąc dalej doszedłem znowu do szlaku prowadzącego do schroniska Ornak. Ponieważ się trochę cofnąłem znowu minąłem szlak przez Wąwóz
Kraków i kawałek dalej odchodzący w prawo szlak do Jaskiń Mylnej i
Raptawickiej. Te jaskinie również sobie podarowałem i po nie długim marszu dotarłem do schroniska. Na polance przed Ornakiem zjadłem śniadanie i ponieważ pora była jeszcze wczesna a kontuzja nogi nie była taka dotkliwa postanowiłem wydłużyć trochę swoją wycieczkę. Ruszyłem więc w kierunku zielonego szlaku prowadzącego Doliną Tomanową. Tuż obok zielonego szlaku odchodzi czarny szlak prowadzący do Smreczyńskiego Stawu.
Warto zobaczyć ten mały, spokojny staw. Wracając do szlaku przez Dolinę Tomanową idzie się cały czas pod górę. Na początku droga prowadzi wzdłuż Tomanowego potoku, następnie lasem aż dochodzi się do Tomanowej Polany. Za polaną droga skręca w lewo (prosto czerwonym szlakiem można dojść do planowanego turystycznego przejścia granicznego przez Tomanową Przełęcz). Teraz dosyć meczącym podejściem doszedłem przez Tomanowy Grzbiet do Chudej Przełączki. Po drodze można zobaczyć lśniący wśród lasu malutki Smreczyński Staw. Na przełęczy zrobiłem sobie krótki odpoczynek połączony z podziwianiem widoków. Można z tąd zobaczyć Smreczyński Wierch oraz ludzi idących grzbietami Czerwonych Wierchów.
Po odpoczynku zszedłem czerwonym szlakiem prowadzącym obok skały Piec oraz zboczem Adamicy (ten kawałek szlaku dosyć zniszczony) do Doliny Miętusiej, a następnie Doliną Kościeliską do Kir.
Sama wycieczka do Doliny Kościeliskiej jest przyjemna i niezbyt męcząca. Ale po dodaniu szlaku przez Dolinę Tomanową stała się jednak troszeczkę bardziej mecząca.
Czas wycieczki ok. 8 h.
Trudności: brak